Nie jest prawdą, że marszałek Sejmu rozpoczął w czwartek urlop
Powołując się na źródła zbliżone do koalicji, PAP podała w piątek, że powodem przesunięcia terminu rekonstrukcji rządu jest urlop marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który miał rozpocząć się dzień wcześniej, tj. w czwartek, 10 lipca. Według źródeł, urlop miał być też powodem późnych głosowań w Sejmie w środę, 9 lipca. PAP usiłowała potwierdzić te informacje w Kancelarii Sejmu, ale nie otrzymała odpowiedzi.
W sobotę rzeczniczka Szymona Hołowni Katarzyna Karpa-Świderek poprosiła o sprostowanie informacji. Jak podkreśliła, nie jest prawdą, iż marszałek Sejmu rozpoczął w czwartek urlop. „Marszałek w minionym tygodniu pracował. W piątek przebywał na miejscu, w Kancelarii Sejmu. Ponieważ informacja o urlopie w tym czasie jest nieprawdą, Państwa tezy o tym, że urlop był przyczyną późnych głosowań w środę także jest nieprawdą” – napisała w mailu.
Rzeczniczka wspomniała, że próba kontaktu PAP z Kancelarią Sejmu w celu weryfikacji informacji „miała miejsce po godzinach pracy urzędu i poza oficjalnym kanałem mailowym”. „Prośba została mi wysłana w piątek o godzinie 19:23 SMS-em!” – dodała.
W środę współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty poinformował, że na wniosek marszałka Sejmu Szymona Hołowni rekonstrukcja rządu zostaje przesunięta o tydzień na 22 lipca. - Marszałek argumentował, że musi poukładać wszystkie sprawy związane ze swoją partią oraz sobą - dodał.
W czwartek w kontekście przesunięcia terminu rekonstrukcji premier Donald Tusk mówił o „względach osobistych” Hołowni; doprecyzował, że podana przez Czarzastego data 22 lipca jest „nieporozumieniem”, a do rekonstrukcji dojdzie w trakcie następnego posiedzenia Sejmu przewidzianego na 22-25 lipca. (PAP)
dap/ mark/
